Kraków, mimo tego, że zatłoczony, zakorkowany i z ogromnym smogiem, wciąż może wiele nam zaoferować jeśli chodzi o piękne, zielone miejsca, gdzie w weekend możemy odpocząć od miejskiego zgiełku. Jednym z nich jest Kopiec Wandy, na który wybrałyśmy się z Jagódką i babcią Jagódki we wrześniowe, niedzielne popołudnie. Dzięki tej wyprawie Jagódka ma na swoim koncie pierwszy zdobyty na własnych nóżkach szczyt 🙂 Co prawda 14 m, no ale od czegoś trzeba zacząć 🙂
Ważne jednak, aby ostrożnie spacerować ścieżynką w górę, ponieważ nie jest ona w najlepszym stanie, w wielu miejscach jest nieco uszkodzona.
Teren otaczający Kopiec Wandy jest cudowną, zieloną przestrzenią, na której znajdziemy kilka ławek, a także leżaki 🙂 Część terenu jest odsłonięta, ale znajdzie się także miejsce, aby odpocząć w cieniu jednego z rosnących tutaj drzew. Jest to idealne miejsce na rodzinny piknik. Jest to idealne miejsce na plecenie wianków <3
Lokalizacja
Kopiec znajduje się w Dzielnicy Nowa Huta i jest najstarszym ze wszystkich pięciu kopców w Krakowie. Znajduje się w pobliżu Huty im. Tadeusza Sendzimira. Można do niego dojechać tramwajem i wysiąść na przystanku „Kopiec Wandy”. Zaraz za przystankiem natkniemy się na kilkanaście schodów, więc jeśli ktoś z Was podróżuje jeszcze z dzieckiem wózkiem, to trzeba być na to przygotowanym. Nie jest to jednak taka ilość, żeby nie dało się na nie tego wózka wciągnąć 🙂 Tramwaje, które tutaj dojeżdżają należą najczęściej do tych starego typu i najczęściej nie są niskopodłogowe.
Jeśli chodzi o dojazd samochodem to jest możliwy na dwa sposoby:
- Od strony ul. Ujastek Mogilski prowadzącej na drogę szybkiego ruchu w kierunku Mostu Franciszka Macharskiego i dalej ku autostradzie A4. Nie znajdziemy tutaj parkingu.
- Od strony centrum Nowej Huty ulicą Igołomską należy zjechać w kierunku IV bramy huty i jechać dalej tą drogą. Pod sam kopiec można dojechać drogą ułożoną ze starych, betonowych płyt.
P.S. Niestety na miejscu nie ma także żadnych toalet, nawet Toi Toi.
Biletów wstępu też brak 😀
Historia
Kopiec Wandy został zbudowany prawdopodobnie około VII – VIII w i jest jednym z pięciu kopców w Krakowie. Według legendy jest on mogiłą Wandy, córki księcia Kraka, której ciało mieli wyłowić z nurtów Wisły. Tak, to ta, która nie chciała wyjść za Niemca 🙂 Kopiec zwieńczony jest marmurowym pomnikiem projektu Jana Matejki.
Ciekawostki:
Stojąc na Kopcu Wandy 4 listopada lub 6 lutego zobaczymy zachodzące słońce nad Kopcem Krakusa. Natomiast stojąc na Kopcu Kraka 2 maja lub 10 sierpnia zobaczymy słońce wschodzące nad Kopcem Wandy. Są to przybliżone daty słowiańskich świąt Dziadów (jesiennych i wiosennych).
Kopiec Wandy nie należy może do najpiękniejszych. Widok także nie powala na kolana, ale jeśli jesteśmy w Nowej Hucie to na pewno warto go zobaczyć i odwiedzić. Chociażby po to, aby dać oczom odpocząć i popatrzeć przez chwilę na zielone 🙂
Dajcie znać czy byliście na Kopcu Wandy i jakie są Wasze wrażenia i spostrzeżenia. Jeśli spodobał się Wam mój wpis to udostępnijcie proszę <3