Tak się składa, że tydzień temu odbyło się u nas w domu przyjęcie urodzinowe mojej 2-letniej córeczki. Do organizacji całej imprezy zabrałam się miesiąc wcześniej. Poniżej główne punkty, o których warto pamiętać organizując urodzinki samemu w domu:
1. Przygotowałam listę gości.
Zdecydowaliśmy się z mężem zaprosić najbliższą rodzinę, plus trzy pary znajomych z dziećmi, aby Jagódka miała się także z kim pobawić. Po zsumowaniu wyszło 16 osób dorosłych (wliczając mnie i męża) oraz 4 dzieci (wliczając Jagódkę). Przyszli wszyscy, oprócz jednej dziewczynki. Jeżeli ktoś od razu nie potrafi nam powiedzieć, czy będzie, to warto tydzień przed imprezą potwierdzić obecność 🙂
2. Zastanowiłam się, czy chcę nadać przyjęciu jakiś motyw przewodni.
My zdecydowaliśmy się na kaczuszki, ponieważ to są na chwilę obecną ulubione zwierzątka Jagódki, zaraz po sówkach. Wybór między kaczuszkami, a sówkami był bardzo trudny, więc zapytaliśmy córeczki, to w końcu jej przyjęcie 🙂 Powiedziała „kwa, kwa”. Nie wiem, na ile świadomie, ale przynajmniej mieliśmy decyzję 🙂
3. Wybrałam zaproszenia.
Zaproszenia zgodne z głównym motywem przewodnim, czyli kaczuszkami znalazłam bardzo łatwo. Następnie je zaadresowałam i wysłałam priorytetem, aby goście dostali je jak najszybciej 🙂
4. Zaplanowałam układ salonu, gdzie odbyło się przyjęcie
Specjalnie na potrzeby urodzinek zmieniliśmy położenie stołu 🙂 ponieważ mamy stół na 12 osób, a osób dorosłych miało być 16 zdecydowałam się przygotować bufet na osobnym stole, zamiast serwować każdemu z osobna obiad o tej samej porze. Bufet rozłożyliśmy na stole przeniesionym z kuchni i dzięki temu każdy mógł sobie nałożyć danie na ciepło kiedy miał na to ochotę, w ilości jaką miał ochotę, lub nie jeść w ogóle 🙂 Na stole głównym, przy którym siedzieliśmy ułożyłam ciasta, sałatki, napoje oraz przekąski. W naszej urodzinowej przestrzeni zaplanowaliśmy także stolik dla głównej bohaterki wieczoru – Jagódki oraz przestrzeń do zabawy. W przestrzeni do zabawy rozłożyliśmy dwa worki sako, namiot Tipi, basen z kuleczkami oraz matę edukacyjną, ponieważ nasz najmłodszy gość miał tylko 7 miesięcy 🙂 Dodatkowo znalazły się tam także najciekawsze zabawki Jagódki. Nasi najmłodsi goście mieli oczywiście także do dyspozycji pokój Jagódki wraz z przewijakiem oraz naszą sypialnię, gdyby któremuś z nich potrzebna była drzemka 😉
5. Przygotowałam menu uwzględniając dania oraz napoje.
Jeśli chodzi o menu, to nie robiłam wszystkiego sama – pomogła mi teściowa oraz siostra. Oprócz dań na ciepło, nie robiłam reszty jedzenia w dużych ilościach. Raczej liczyłam porcje jak dla 4 osób. Nie chciałam zostać po imprezie z tonami jedzenia, których nie będzie nawet jak upchnąć do lodówki. Przygotowałyśmy następujące dania:
- 2 dania na ciepło, z czego jedno było wegetariańskie, a drugie z mięsem. Jako danie wegetariańskie przygotowałam kaszę pęczak po meksykańsku, a daniem mięsnym był strogonow przygotowany przez teściową.
- Dania dla dzieci, którymi były placuszki dyniowe oraz chlebek bananowy.
- Sałatki: z pieczoną dynią i ciecierzycą oraz z ryżem, mozzarella i ananasem. Dodatkowo teściowa przywiozła sałatkę z buraczkami.
- Przekąski: przygotowane przeze mnie koreczki caprese oraz przez moją siostrę malutkie galaretki i parówki w cieście francuskim.
- Ciasta: oczywiście tort, który został zrobiony własnoręcznie przez teściową wraz z pomocą brata mojego męża i jego dziewczyny <3 Dodatkowo ja upiekłam ciasto pomarańczowe oraz zrobiłam ciasteczka czekoladowe.
- Napoje: woda, sok jabłkowy i pomarańczowy, kawa, herbata oraz napój marchwiowo-pomarańczowy ze świeżo wyciskanych soków z dodatkiem imbiru.
6. Zaplanowałam dekoracje.
Nie spodziewałam się, że znalezienie dekoracji z kaczuszkami będzie aż tak trudne. Tym bardziej, że znalezienie zaproszeń z kaczuszką poszło szybko i sprawnie. Dużo więcej było opcji z sówkami……… no ale słowo się rzekło 🙂 Koniec końców zdecydowałam się kupić balon dwójkę, 2 balony w kształcie kaczek,a resztę dekoracji po prostu żółtych. Były żółte balony napompowane helem, żółte papierowe kule, żółte kule z bibuły oraz złoty napis „moje urodziny”. Celowo zrezygnowałam z obrusów na stołach, aby przypadkiem żadne z dzieci nie ściągnęło całej ich zawartości na podłogę. No i oczywiście strój naszej głównej bohaterki również udawał kaczkę. Jagódka jednak odmówiła noszenia kaczej czapeczki oraz kaczych nóżek 😉
7. Zaplanowałam atrakcje i zabawy przyjęcia:
Tutaj, powiem szczerze, nie poszalałam. Atrakcjami były głownie:
- tort oczywiście, który podaliśmy, gdy już wszyscy spokojnie sobie pojedli co trzeba;
- rozpakowywanie prezentów. Jagódka bardzo się z wszystkiego cieszyła, pokazywała gościom nowe zabawki, ubrała nową spódniczkę;
- piosenka kaczuszki podczas której ja i moje siostra próbowałyśmy skłonić Jagódkę do tańca, ale niestety bezskutecznie…………
- dzieciaki radośnie bawiły się w przygotowanym dla nich kąciku zabaw 🙂
8. Zaplanowałam prezenciki dla gości:
Dzieciaczki wyszły od nas z helowym balonikiem, a dorośli z kaczuszkowym krawatem, który wręczyliśmy każdemu na początku imprezy 🙂
Dodatkowo chciałabym się z Wami podzielić radami, jak uczynić przygotowanie całego przyjęcia mniej dla Was absorbującym:
1. Skorzystałam z pomocy rodziny.
Kto powiedział, że wszystko musicie zrobić sami? Jeśli ktoś proponował mi pomoc, to chętnie ją przyjmowałam 🙂
2. Zamiast obiadu podawanego przygotowałam bufet.
Dla mnie to było rewelacyjne rozwiązanie ponieważ nie musiałam biegać miedzy kuchnią, a salonem serwując każdemu z osobna obiadu. Dodatkowym plusem tego rozwiązania było to, że łatwiej i wygodniej było zjeść 16 osobom coś ciepłego przy stole przeznaczonym dla 12 osób, ponieważ nie wszyscy jedli w tym samym czasie. Każdy nabrał sobie to danie, na które miał ochotę, w takiej ilości jaką był w stanie zjeść przez co mniej jedzenia się zmarnowało 🙂
Pożyczyłam z wypożyczalni kociołek na strogonowa oraz podgrzewacz na kaszę po meksykańsku i umieściłam tam potrawy. Obok przygotowałam talerze i koszyczek z bułeczkami oraz sztućce. Totalna samoobsługa 🙂 Polecam 🙂
3. Zastanowiłam się w jaki sposób mogę upiec dwie pieczenie na jednym ogniu.
Nie ukrywajmy, że organizacja urodzinek jest dość czasochłonnym przedsięwzięciem, a czasu przy dziecku na pewno nie zbywa. Dlaczego więc nie ułatwić sobie, tego co możemy. Element garderoby dla gości – krawat, który miał się wpisywać w ogólną dekorację został także prezentem dla gości, tak samo jak baloniki z helem. Tort i rozpakowywanie prezentów jako atrakcja? Dlaczego nie? Przychodzą Wam do głowy jeszcze jakieś pomysły? Podzielcie się proszę <3
Jestem niezwykle ciekawa czy organizujecie urodzinki w domu, czy raczej preferujecie urządzić je na zewnątrz, w miejscach typu kulkowo itp. Na pewno i jedno i drugie rozwiązanie ma swoje plusy i minusy. Warto wybrać, to co jest dla nas najlepsze.
Jestem ciekawa Waszych doświadczeń, podziel się proszę nimi w komentarzu.
Jeśli tekst był dla Ciebie pomocny, udostępnij proszę <3
Komentarze
Natalia Róża Świat Tomskiego
Hahah uroczy tort!!!! ja w ciągu roku urządzam 3 razy tematyczne urodziny…więc czasami już wymiękam, bo więcej przy tym zachodu niż przy urodzinach dorosłej osoby 😀
DominikaR
@NataliaRóżaŚwiatTomskiego dziękujemy 🙂 Teściowa upiekła torcika dla wnusi 🙂
Masz racę, organizacja urodzinek dla dziecka to więcej pracy, niż organizacja urodzin dla nas, rodziców 🙂
TosiMama
My drugie urodziny też robiliśmy w domu. A motywem przewodnim była Myszka Miki:)
DominikaR
@TosiMama, ale super motyw!
Kasia Hartung
Organizuję Julciowi urodzinki od 7 lat i wiem, jak duże jest to przedsięwzięcie 🙂 Bardzo pomocny wpis!
DominikaR
@KasiaHartung a jakie są Twoje patenty na udaną imprezę? 🙂